Dziś chcę podzielić się z Wami moim małym sekretem dotyczącym pielęgnacji włosów. To 3-stopniowy zabieg, łączący olejowanie włosów oraz mycie i płukanie ich w 100% naturalnych składnikach. Z powodzeniem wykonacie go same w domowych warunkach i za niewielkie pieniądze – a efekty są według mnie lepsze niż po wizycie u fryzjera.
Zacznę od tego, że mam gęste, kręcone, raczej suche i dosyć matowe włosy. Wielokrotnie podejmowałam próby „podrasowania” ich olejami naturalnymi - i rzeczywiście, to daje niezłe rezultaty, włosy są bardziej elastyczne i błyszczące, miłe w dotyku. Ale jeszcze do niedawna olejowanie włosów miało dla mnie spory minus – przez kilka dni po nim włosy wyglądały na lekko przetłuszczone, trochę zbyt obciążone. Dopiero po 2-3 myciach delikatnym szamponem osiągały wygląd optymalny – czyli jakby nie patrzeć nie była to metoda idealna.
Ostatnio trochę przypadkowo odkryłam sposób na przeskoczenie tego problemu: po olejowaniu myję włosy nie szamponem, ale sodą oczyszczoną, a potem dodatkowo płuczę je w wodzie z octem jabłkowym. Dzięki temu już po pierwszym umyciu zmywam z włosów cały nadmiar oleju, nie wyglądają więc na przetłuszczone, co miało u mnie miejsce po zwykłym olejowaniu. Płukanka z octu natomiast sprawia, że lśnią jeszcze bardziej i są gładkie. Jeżeli macie ochotę wypróbować moją metodę, oto szczegóły.
Naturalny zabieg dla włosów – DIY
etap 0 – przygotowanie
Najlepiej 1-2 dni przed zabiegiem właściwym, umyć włosy szamponem bez silikonów lub sodą oczyszczoną – tak, aby oczyścić je i przygotować do wchłonięcia wszystkich cennych składników oleju. Moim zdaniem nie ma raczej sensu myć włosów bezpośrednio przed olejowaniem, bo a) olej wolę nakładać na suche włosy, b) zaraz po olejowaniu trzeba będzie umyć je po raz kolejny.
etap 1 – olejowanie włosów
Zabieg olejowania włosów cieszy się w ostatnich latach sporą popularnością i tak jak wiele innych modnych sposobów na urodę podpatrzony został u Hindusek. Regularne olejowanie pomaga zregenerować, odżywić i wzmocnić włosy. Jedna ważna uwaga: w zależności od stopnia porowatości włosów polecane są różne oleje. Jaki olej do jakiego typu włosów dobrać? Zerknijcie tutaj.
Ja określiłabym moje włosy jako średnio lub wysokoporowate i dobrze sprawdza się u mnie olej arganowy lub olej lniany, oliwa z oliwek też jest ok. Jak olejować włosy? Sposobów jest kilka: na suche lub mokre włosy, z dodatkiem odżywki lub hydrolatu. Ja nakładam olej na włosy suche, 1-2 dni od ostatniego mycia. Trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć z ilością oleju – 2 łyżki oleju do długich, gęstych włosów spokojnie wystarczą, warto też wetrzeć olej w skórę głowy i wykonać przy tym kilkuminutowy masaż. Po nałożeniu oleju, włosy zawijamy w czepek oraz ręcznik, pozostawiamy na 1-2 h lub dłużej (można nawet na całą noc – ale mi nigdy nie chce się „bawić” w to aż tak długo).
etap 2. – mycie włosów sodą oczyszczoną
Soda oczyszczona odświeża włosy, usuwa z nich tłuszcz i brud i trochę wysusza - dlatego według mnie po zabiegu olejowania sprawdza się bardzo dobrze, lepiej niż szampon. Jak umyć włosy z wykorzystaniem sody? Do miseczki dodajemy 1-2 łyżki sody i dolewamy trochę letniej wody – tak, aby po wymieszaniu otrzymać pastę. Taki specyfik nakładamy u nasady i delikatnie wmasowujemy we włosy (soda nie będzie się pienić, ale zobaczycie, że to nie jest potrzebne, aby oczyścić włosy). Po chwili spłukujemy dużą ilością wody.
etap 3 – płukanie włosów w occie jabłkowym
Ostatnim, równie ważnym elementem zabiegu jest wypłukanie włosów w wodzie z octem jabłkowym (potrzebna będzie 1 szklanka chłodnej wody i 2-3 łyżki octu). Płukankę wylewamy na włosy, możemy dodatkowo spłukać je jeszcze niewielką ilością czystej wody, ale nie ma takiej potrzeby. Ocet jabłkowy neutralizuje resztki sody, odkaża skórę głowy, a dzięki zawartości minerałów i mikroelementów sprawia, że włosy są gładkie w dotyku i lśniące.
U mnie takie połączenie olejowania włosów z myciem w sodzie i occie sprawdza się rewelacyjnie. Wystarczy, że wykonam taki zabieg 1-2 razy w miesiącu, a włosy jeszcze długo po nim są wyraźnie bardziej lśniące i mniej się puszą, ładnie się kręcą.
Jeżeli macie jakieś „patenty” na naturalną pielęgnację włosów, szczególnie tych problematycznych, suchych, kręconych, zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach!